Uchwała, o której mówimy zakładała podwyżkę cen biletów w miejskich autobusach, uzasadnianą koniecznością „pokrycia wzrastających kosztów obsługi linii komunikacyjnych”.
Zwykłe, drukowane bilety 'papierowe’ oraz bilety okresowe miały podrożeć o około 25% względem cen obowiązujących aktualnie.
I tak opłata za bilet jednorazowy 30-minutowy wzrosłaby z 3,60 zł do 4,50 zł, a biletu ulgowego z 1,80 zł do 2,25 zł.
Posiadacze Tarnowskiej Karty Mieszkańca płaciliby natomiast odpowiednio: 2,30 zł – obecnie jest to 1,80 zł, a za ulgowy mieliby zapłacić 1,15 zł, gdzie teraz jest to 0,90 zł.
Już od samego początku projekt Romana Ciepieli spotkał się ze stanowczym sprzeciwem całego klubu radnych PiS. Przewodniczący owego klubu, Mirosław Biedroń już przed głosowaniem zwracał uwagę, że przyjęcie nowego cennika jeszcze mocniej uderzyłoby po kieszeni pasażerów korzystających dotąd z biletów miesięcznych na jedną linię – taka bowiem oferta miała być wykreślona z cennika. Sytuacja ta byłaby bardzo krzywdząca dla osób, które poruszają się zwykle tylko jedna linią, a musieliby kupować bilety miesięczne na wszystkie linie, płacąc tym samym o kilkadziesiąt procent więcej.
– Oceniając uchwałę całościowo, nasz klub jest przeciwny – podkreślał przewodniczący Biedroń.
Ostatecznie szansę na uchwalenie nowych cen pogrzebało stanowisko klubu Nasze Miasto Tarnów, który wraz z KO stanowi w radzie zaplecze prezydenta Romana Ciepieli.
– Wstrzymajmy się, znajdźmy nową koncepcję na finansowanie transportu miejskiego. Nasz klub zawsze był za tym, by przejazdy były jak najtańsze – powiedziała Grażyna Barwacz prezentując stanowisko radnych NMT. Jednak już podczas końcowego głosowania cały klub Naszego Miasta nie tyle wstrzymał się od głosu, co zagłosował przeciwko uchwale, idąc tym samym w ślady klubu PiS. Również radny niezależny – Marek Ciesielczyk zagłosował jak większość w tym temacie, co dało 17 głosów przeciwko proponowanej uchwale.
Od głosowania wstrzymał się za to w całości klub KO dysponujący w sumie ośmioma głosami.
Dla wszystkich pasażerów to bardzo dobra wiadomość, gdyż w zalewie ciągłych podwyżek cen, ta bynajmniej nie jest nam już potrzebna. W dobie wszechobecnego smogu, o którym tak dużo się ostatnio mówi, może wartałoby się raczej zastanowić co zrobić, aby podróżujących własnymi samochodami do pracy czy szkoły, skłonić do przesiadki w autobus…
