Muzeum Historii Europy. Swego rodzaju tożsamościowa, ideologiczna kapliczka, czy może raczej świątynia zlokalizowana opodal Parlamentu Europejskiego w Brukseli. O unijnej wizji historii Europy bardziej niż, to, co w tym muzeum jest, mówi to, czego w nim nie ma. Jeśli nie przesłuchalibyśmy starannie wręczonego nam przy wejściu audiobooka, trudno byłoby nam znaleźć jakiekolwiek odniesienia do chrześcijaństwa, do katolicyzmu, do tego całego „Christianitas” które ukształtowało europejską cywilizację. Ma się wręcz wrażenie przeskoku od mitu o Europie porwanej przez byka, wprost do Rewolucji Francuskiej, do czasów określanych mianem „wieku rozumu”, „postępu”, rozwoju techniki i technologii. Wydaje się, że wcześniej nie było nic, a już na pewno nic godnego uwagi. Mamy dwuznacznie przedstawiony komunizm, mamy Polaków jako antysemitów mordujących Żydów w czasie okupacji, mamy wojny i ogólne wrażenie, że przed tym wszystkim ratuje nas jedynie najdoskonalszy, choć jeszcze nie ukończony wytwór myśli ludzkiej – Unia Europejska. Zapraszam do obejrzenia drugiego, przedostatniego reportażu z tej swoistej „ekskursji” do Brukseli…
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.