Kilkaset osób uczestniczyło w XXV Ogólnopolskim Zlocie Niepodległościowym, który odbył się w przeddzień Święta Niepodległości, w Łowczówku, na Cmentarzu wojennym nr 171. Jedni przybyli tu z daleka, inni z najbliższej okolicy. Jedni samochodami, inni pieszo – miejscowi czynią tak od lat, a msza święta odprawiana była corocznie w tym miejscu nawet za PRL.
Tak, jak nakazuje nam chrześcijańska, katolicka kultura i niesiony przez nią świat wartości – w zadbanych kwaterach spoczywają tu żołnierze różnych narodowości, głównie polegli w grudniu 1914 roku podczas Bitwy pod Łowczówkiem, kiedy to Polacy z I Brygady Legionów, walcząc po stronie Austro-Węgier z Rosjanami, zadali nieprzyjacielowi ciężkie straty, zatrzymując na jakiś czas siły rosyjskie. Dało to Austriakom czas potrzebny na rozbudowanie frontu.
Uroczystości rozpoczęły się od Mszy Świętej, z udziałem biskupa ordynariusza Diecezji Tarnowskiej Andrzeja Jeża. W jego homilii przewinął się motyw wspólnego stołu, do którego powinniśmy razem zasiadać, pomimo dzielących nas różnic. I wątek naszego polskiego pojednania przewijał się również w wystąpieniach zaproszonych gości. Trudno nie uciec od konkluzji – zwłaszcza w takim miejscu – że my, Polacy, powinniśmy w trosce o ten wspólny dom częściej razem zasiadać, o ile jest jeszcze w nas iskra poczucia wspólnoty i łączącej nas hierarchii wartości, w której dobro Ojczyzny jest ważniejsze od osobistych interesów.
Po mszy świętej odbył się Apel Pamięci, a poszczególne delegacje władz wojewódzkich, samorządowych, szkół, organizacji pozarządowych, złożyły wieńce.
Uroczystości zakończyły się ciepłym poczęstunkiem i wspólnym, radosnym śpiewaniem pieśni patriotycznych, harcerskich – takim śpiewaniem, które przy pamiętanym z dzieciństwa trzasku płomieni ogniska, pozwalało zwyczajnie się policzyć, budując poczucie wspólnoty – także z tymi, co budowali Polskę przed nami i z tymi, którzy przyjdą po nas…