Zawiadomienie o pożarze odebrał oficer dyżurny tarnowskiej Straży Pożarnej o godzinie 23.18.
– Na miejsce skierowano 14 jednostek straży pożarnej, zawodowej oraz ochotniczej. W akcji brało udział 72 strażaków. Klatka schodowa była całkowicie zadymiona. Dym przedostał się do mieszkań. W związku z tym istniała konieczność natychmiastowej ewakuacji tych osób ze strefy zagrożenia. Do tego używaliśmy drabin, podnośnika oraz drabin mechanicznych – mówi mł. bryg. Marcin Opioła, rzecznik tarnowskiej PSP.
Część pogorzelców znalazła schronienie u swoich rodzin. Pozostali zostali umieszczeni w Ośrodku Interwencji Kryzysowej.
W ręce policji trafiła osoba, która jest podejrzana o podpalenie. Jak mówił podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej asp. sztab. Paweł Klimek, jest to 38-letni mężczyzna, bez stałego miejsca zamieszkania, który wcześniej był karany za rozboje i kradzieże. Sprawcę udało się ująć dzięki systemowi monitoringu. Policja uważa, że mężczyzna ten mógł mieć związki z dwoma innymi pożarami w Tarnowie: przy ul. Spytka z Melsztyna oraz na składowisku odpadów przy ul. Fabrycznej. Piroman przebywa w policyjnym areszcie, wstępnie przyznał się do winy. Jutro zostanie doprowadzony do tarnowskiej prokuratury.